Są takie miejsca, które przyciągają. Są takie
miejsca, których nie można ominąć. Są takie miejsca, które odkrywamy
przypadkiem. Są również takie miejsca o których marzymy, a potem jesteśmy
zaskoczeni, że to możliwe…, że naprawdę aż tak, że WOW!!!
Niestety są też takie, których wyczekujemy i być może właśnie z tego powodu rozczarowują.
Niestety są też takie, których wyczekujemy i być może właśnie z tego powodu rozczarowują.
Byłam oczywiście w Żelazowej Woli, byłam „jakiś
czas temu”. Od kiedy zobaczyłam reportaż z Muzeum przy Okólnej 1, wiedziałam,
że chcę je odwiedzić. Trochę czasu zeszło, bo jak sprawdziłam, otwarto je w 2010
roku.
Muzeum Fryderyka Chopina w Pałacu Ostrogskich http://chopin.museum/pl było więc celem
wizyty w Warszawie. Celem numer 1. Bilety kupiłam on-line (http://bilety.chopin.museum)
, co okazało się zbędne, ale może to kwestia pory (wakacje). Tłumów turystów
nie było, nikt się nie pchał. Muzeum zwiedzali pojedynczy turyści, sami
obcokrajowcy (Włosi, Japończycy, Brytyjczycy…). Weszliśmy przed wyznaczoną
godziną z kartą, która otwiera świat Chopina… No właśnie… bardziej Chopina niż
jego muzyki, przynajmniej ja miałam takie odczucie. Muzeum jest super
nowoczesne, przesiąknięte elektroniką, najnowszymi gadżetami w stylu książek,
których przewracanie pustych stron umożliwia otwieranie kolejnych plików, zbliżanie
karty pozwala odtwarzać informacje itd. itd. Niestety nie można kontemplować
muzyki. Tzn. znajdziecie mnóstwo stanowisk, gdzie zakładając słuchawki
usłyszycie muzykę, ale możecie zrobić to tylko w pojedynkę. Wyjątkiem jest
jedna sala z fortepianem, w której, także przy użyciu magii XXI wieku, można
odtworzyć wybrany utwór.
Myślę, że to muzeum w pierwszej kolejności dla
lubiących współczesną technikę. Mnie osobiście wystarczyłyby sale, w których można
byłoby wspólnie zatopić się w muzyce. Twórcom muzem chyba jednak nie oto
chodziło. W poszczególnych salach odnajdujemy informacje o życiu Chopina, Warszawie
z tego okresu, ciekawostki. Ot współczesna odsłona typowego muzeum. Trochę
szkoda. Warto odwiedzić to miejsce, chociażby po to, żeby później udać się do
filharmonii, albo spocząć na kanapie w domu i posłuchać muzyki Chopina…
Cena: 22zł/14zł
Ocena: nie umiem ocenić, pewnie niektórym przypadnie do gustu, ja… rozczarowałam się
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz